Monety „zaślubinowe” z czasów Augusta III

Mennictwo epoki saskiej – „dziedzina”, którą bardzo lubię rozpracowywać od strony teoretycznej - pomimo braku przez cały niemal okres rządów Augusta II i Augusta III - emisji polskich i funkcjonowaniem pojęcia, o którym już kiedyś pisałem w jednym z tekstów na naszym Portalowym profilu fb - „nocy saskiej w numizmatyce”, dostarcza nam - współczesnym Pasjonatom wielu ciekawych pozycji jeżeli chodzi o tzw. monety okolicznościowe. 

Augustowie przeprowadzali swoje emisje nie tylko z okazji tzw. „rządów wikariackich”, ale i istotnych wydarzeń co do zasady rodzinnych (choć dobrze znane są i m.in. tzw. monety z motylkiem, klipy strzeleckie, mniej – dukaty wybite w roku 1710 z okazji odzyskana tronu polskiego). 

Jeżeli chodzi o wydarzenia rodzinne, to jak dobrze liczę August II przeprowadził pięć takich emisji, zaś Jego syn – cztery. 

W niniejszym tekście chciałbym skupić się na tzw. monetach zaślubinowych z lat 1738 i 1747 tj. z czasów rządów Augusta III, wybijanych z okazji zawarcia związków małżeńskich przez niektóre z królewskich dzieci. 

Jak słusznie podkreśla się w historiografii dzieci panujących w Rzeczypospolitej władców rzadko mają swoich biografów. Jeśli nie udało się im sięgnąć po polską koronę, znacząco wpłynąć na losy państwa lub zostać uczestnikiem politycznego, bądź obyczajowego skandalu, ich sylwetki odchodzą co do zasady w niepamięć. Wśród zapomnianych królewskich potomków częściej odnajdziemy córki panujących królów, dla których los nawet za życia nie był szczególnie łaskawy, niż synów, choć i ci nie zawsze cieszą się zainteresowaniem. Któż bowiem dzisiaj pamięta – poza miłośnikami epoki saskiej – że król August III i jego małżonka arcyksiężniczka Maria Józefa Habsburg cieszyli się liczną gromadką dzieci? Para królewska doczekała się ich czternaściorga: siedmiu córek i takiej liczby synów, z których część odegrała ważną rolę w dziejach Europy.

Najstarszą z sióstr była Maria Amalia Krystyna Wettynówna, która przyszła na świat jako czwarte dziecko królewicza Fryderyka Augusta Wettyna (1733-1763) i jego żony Marii Józefy (1699-1757). Księżniczka urodziła się w Dreźnie dnia 24 listopada 1724 r., zanim jeszcze jej rodzice zasiedli na polskim tronie. Otoczona troskliwą opieką wychowywała się w towarzystwie czterech starszych braci, nim na świat przyszły pozostałe dzieci. Wettynowie bardzo dbali o ich edukację, więc i w przypadku księżniczki położono nacisk na wykształcenie muzyczne, wyrobienie wrażliwości artystycznej i naukę języków obcych. Ważnym elementem wychowania w rodzinie przyszłego władcy były serdeczne relacje między rodzicami i dziećmi, co w przyszłości zaowocowało ich bliskimi kontaktami, mimo że rodzeństwo zasiadało na tronach wielu krajów i pozostawało z dala od siebie.

Losy Marii Amalii Wettynówny wskazują, iż już w wieku czternastu lat – w dniu 9 maja 1738 roku – została wydana za mąż za młodszego syna króla Hiszpanii Filipa V Bourbona – Karola Bourbona (1716-1788), księcia Parmy, późniejszego króla Neapolu i Sycylii i wreszcie króla Hiszpanii (w latach 1759-1788), której tron objął po bezpotomnej śmierci przyrodniego brata Ferdynanda VI jako Karol III. Tym samym Maria Amalia została hiszpańską królową. Małżeństwo to było efektem politycznych planów i niepohamowanych ambicji matki Karola, słynnej Elżbiety Farnese, której celem było zbliżenie do dworu Habsburgów. Maria Amalia Wettynówna była wszak wnuczką cesarza Józefa I Habsburga, a Habsburżanki jak wskazuje się w literaturze słynęły w Europie jako dobre władczynie – ciche, nie mieszające się do polityki, pokorne i płodne. 

To ważne w ówczesnej Europie wydarzenie matrymonialne (zawarte per procura) pozostawiło swój ślad w numizmatyce. W roku 1738 w mennicy drezdeńskiej wybito dwugrosze, monety o nominale 2/3 talara tzw. Guldeny oraz dukaty.


August III Sas, Dwugrosz zaślubinowy 1738, Drezno



August III Sas, Gulden (2/3 talara) 1738, Drezno - gulden zaślubinowy



August III Sas. Dukat na ślub córki Augusta III - Marii Amalii 1738, Drezno

Wszystkie monety wchodzące w skład tej emisji posiadają takie same wyobrażenia awersu i rewersu. Dwugrosze i guldeny (z tymi ostatnimi związana jest pewna ciekawostka, o której napiszę w dalszej części tekstu) wybite zostały w srebrze, dukat zaś (siłą rzeczy) w złocie.

Ich awersy zdobi dziewięciowierszowy napis, wyczerpujący całą powierzchnię monety, wyjaśniający okolicznościową genezę emisji: CAROLI UTRIUSQUE SICILIAE REGIS ET MARIAE AMALIAE REGIAE POLONIAE PRINCIPIS SPON=SALIA DRESDE ANNO MDCCXXXVIII („Karolowi Królowi obojga Sycylii i Marii Amalii Infantce polskiej na zaślubiny w Dreźnie w roku 1738”).  

Rewers przedstawia złożone pod koroną królewską dwa serca na ołtarzu (u góry „ręka z niebios”) w otoczeniu napisu CORONAM – MERENTUR („Na koronę zasługują”). 

Jeżeli chodzi o dane metrologiczne to dwugrosze wybito na (katalogowo) krążkach o wadze 3,15 grama i 23,5 mm średnicy. Guldeny (2/3 talara) zaś posiadają 35 mm średnicę i ważą 13,76 grama. Jak wskazuje się w literaturze (np. E. Kopicki) znane są w środowisku kolekcjonerskim ekstremalnie rzadkie odbitki w złocie wykonane stemplami guldenów o wadze pięciu dukatów. Same „zwykłe” dukaty to krążki o średnicy 22 mm i wadze 3,49 gr.

Oględziny powyższych monet nie pozwalają w mojej ocenie na stwierdzenie „spod czyjej ręki wyszły” jeżeli chodzi o mincerzy drezdeńskich. Przypomnę tylko, iż w roku 1738 w Dreźnie urzędowało dwóch znanych z innych emisji mincerzy, którzy posługiwali się analogicznym znakiem mincerskim - hakiem górniczym: Jan Jerzy Schomberg (1733-1763) oraz Fryderyk Wilhelm o Feral (1734-1763).

Drugą i trzecią emisję monet „zaślubinowych” przyniósł rok 1747, kiedy to w rodzinie Augusta III świętowano dwukrotnie z okazji zawarcia przez królewskie dzieci związków małżeńskich.

Asumptem do pierwszej ówczesno-rocznej emisji był ślub Marii Józefy Wettyn (imienniczki swojej matki), z delfinem Francji – Ludwikiem Ferdynandem, który odbył się w lutym 1747 r. Warto pamiętać, że z zrodzonego z tego małżeństwa potomstwa, aż trzech synów – Ludwik XVI, Ludwik XVIII i Karol X - zasiadało później na tronie francuskim. Jeżeli prześledzimy życiorys polskiej królewny (nigdy nie została Królową Francji) to z pewnością jako uprawniona jawi się teza, że na dworze francuskim była osobą bardzo wpływową. Samo zaś małżeństwo z Ludwikiem Ferdynandem miało poparcie metresy Ludwika XV – słynnej Madame de Pompadour. 

Z okazji zaślubin, kolejny raz  w mennicy w Dreźnie,  wybito dwugrosze, guldeny (2/3 talara) oraz (rzadziej spotykany nominał) trzydukatówki. Siłą rzeczy zwraca uwagę brak emisji typowych dukatów. Z pewnością za to, ciekawostką  jest występowanie na rynku aukcyjnym (w roku 2018 – po raz pierwszy po II wojnie światowej) dwudukatówki o wadze 6,97 grama, którą m.in. odnotowujemy w Muzeum Medalów Raczyńskiego pod poz. 401.



August III Sas, Dwugrosz zaślubinowy Drezno 1747



August III Sas, Gulden zaślubinowy (2/3 Talara) Drezno 1747


August III Sas. Medal zaślubinowy wagi 2 dukatów 1747, Drezno

Stylistycznie podobne (wszystkie) nominały na awersie przedstawiają ośmiowierszowy napis, który i w tym przypadku wyczerpuje całą powierzchnię monety, jednocześnie objaśniając odbiorcy genezę emisji: LVDOVICI DELPHINI ET MARIAE IOSEPHAE REG(iae) POL(oniae) PRINC(ipis) CONNUBIUM DRESDAE MDCCXLVII („Ludwika Delfina i Marii Józefy Królewny polskiej małżeństwo w Dreźnie 1747”).  

Rewersy przedstawiają płomienie na ołtarzu, w który „wbudowano” dwie tarcze francuską (delfinat) i sasko-polską. Na płomieniami widnieje napis AMOR MUTUUS („Miłość wzajemna”). 

Dwugrosze i Guldeny wybito na (katalogowo) krążkach kolejno o wadze  3,15 grama i 22,5 mm średnicy oraz 13,76 gr. i 35 mm. Trzydukatówka posiada wagę 10,47 gr. i jest to krążek o 24 mm średnicy.  

Ostatnią za czasów rządów Augusta III emisję monet „zaślubinowych” przeprowadzono w tym samym roku 1747 przy okazji zawarcia związku małżeńskiego (miało to dwuetapowy przebieg: w dniu  13 czerwca w Monachium przez pełnomocnika i 20 czerwca „osobiście” w Dreźnie) następcy tronu saskiego, najstarszego syna Augusta – Fryderyka Christiana (Krystiana) z…własną kuzynką (matki Państwa Młodych były rodzonymi siostrami) Marią Antoniną Wittelsbach (Bawarską), córką późniejszego Cesarza Karola VII i jednocześnie prawnuczką Jana III Sobieskiego.

Wydarzenie to uczczono, tak jak wcześniejsze zawarcia związków małżeńskich, drezdeńską emisją dwugroszy, monet o nominale 2/3 talara i dukatów.   Co ciekawe w archiwum WCN odnaleźć możemy informację o aukcji z roku 2011 gdzie oferowany był do sprzedaży półtalar.   



August III Sas, Dwugrosz 1747



August III Sas, Gulden (2/3 talara) 1747 - zaślubinowy



August III Sas. Dukat 1747 z okazji ślubu Fryderyka Chrystiana i Antoniny bawarskiej


Kolejny raz także wszystkie nominały posiadały takie same obydwie strony monety. 

Na ich awersie znajduje się siedmiowersowy napis FRIDERICI CHRISTIANI REG(ni) : POL(oniae) : EL(ectoratus) : SAX(oniae) : PRINC(ipis) : ET ANTONIAE BAVARIAE CONUBIUM MDCCXLVII  („Fryderyka Christiana/Krystiana /przyp. K.B./ Królewicza polskiego Elektrownicza /tak to się podobno tłumaczy – K.B./ saskiego i Antoniny Bawarskiej zaślubiny 1747”). 

Na rewersie widnieje wyobrażenie, wznoszącego się wśród obłoków, znanego w mitologii greckiej boga małżeństwa i obrządku zaślubin – Hymena dzierżącego w prawej ręce pochodnię, która jak wskazuje Raczyński, okręcona jest „myrtem”. „Myrt” to nic innego jak roślina – mirt zwyczajny, bardzo często wykorzystywana do wiązanek ślubnych, a symbolizująca płodność i  czystość. Nad Hymenem widnieje napis SPEI PUBLICAE („Nadziei publicznej”).

Przechodząc do informacji metrologicznych wskazać trzeba, że i ta emisja co do zasady nie odbiegała od wcześniejszych działań mennicy w Dreźnie. Dwugrosze ważą 3,15 g i posiadają średnicę 22 mm. Guldeny to krążki o wadze 13,76 gr i średnicy 34 mm, zaś dukaty katalogowo wskazują na średnicę 21 mm (przy czym znane są z ofert aukcyjnych krążki o średnicy 22 mm) i wagę 3,48 gr.

Także jeżeli chodzi o dwukrotną emisję z roku 1747, w oparciu o analizę wyglądu monet, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy egzemplarze te są dziełem Jana Jerzego Schomberga, czy też Fryderyka Wilhelma o Feral.

W mojej ocenie, ten siłą rzeczy skondensowany, przegląd mennictwa „zaślubinowego” z czasów rządów na tronie polskim Króla Augusta III, pozwala na postawienie tezy, iż podjęcie przez Kolekcjonerów wyzwania skompletowania całości omawianych emisji może stanowić ciekawe wyzwanie numizmatyczne. 


Krystian Browarny vel Piwny


Kontrasygnowane monety w oblężeniu Gdańska (1577)

Pierwszego maja 1576 roku na króla Polski koronowany zostaje mąż Anny Jagiellonki, książę Siedmiogrodu Stefan Batory. Swoje rządy musiał rozpocząć od poskromienia butnego miasta Gdańska, które nie uznało go jako władcy. Konflikt Gdańska z Koroną rozpoczął się od uchwalenia niekorzystnych dla miasta Statutów Karnkowskiego. 

W wielkim skrócie ograniczały one wolność miasta i zwiększały władztwo króla. Mieszkańcy miasta wykorzystali fakt, że w 1575 roku odbyła się podwójna elekcja. Senat pod przewodnictwem prymasa Jakuba Uchańskiego ogłosił królem arcyksięcia Maksymiliana II Habsburga, jednak szlachta zebrana na polu elekcyjnym wybrała Annę Jagiellonkę, której mężem miał zostać Stefan Batory. Jednak to na głowie księcia Siedmiogrodu spoczęła królewska korona a stronnictwo Habsburga zostało spacyfikowane. Gdańsk liczył, że popierając arcyksięcia uzyska przywileje obowiązujące przed ogłoszeniem Statutów. Swoje poparcie mieszkańcy potwierdzili składając 4 czerwca 1576 roku deklaracje wierności Habsburgowi. 

Stefan Batory nie mógł sobie pozwolić na utratę tak bogatego miasta jakim był Gdańsk, dlatego zdecydował się zdobyć miasto siłą i wymusić wierność. Nie było to sprawą łatwą, ponieważ sejm odmówił zatwierdzenie podatku wojennego a królowi do dyspozycji oprócz wojska pozostało wykorzystanie pospolitego ruszenia. Gdańsk był dobrze przygotowany do obrony i posiadał nowoczesne potężne umocnienia. Wojsko koronne rozbiło wojska zaciężne miasta. Przystąpiono do oblężenia, które było jednak bezskuteczne ponieważ armia Korony nie posiadała wystarczającej ilość armat. 

Teraz jednak dochodzimy do kwestii kluczowej – oblężenie. Gdańszczanie musieli opłacić wojska zaciężne. Z braku wystarczającej ilości środków zaczęto wybijać tak zwane monety oblężnicze. Jednym z przykładów takiej monety jest grosz z 1577 roku. Do produkcji tych monet wykorzystano m.in. kruszec pochodzący z przetopienia wszystkich kościelnych sreber. Na awersie monety zamiast popiersia króla, umieszczono wizerunek Chrystusa. Jednak my zajmiemy się innym rodzajem monety oblężniczej, mianowicie monetami z nabitymi kontramarkami. 

Ktoś może zadać sobie pytanie, dlaczego nie opłacano wojska posiadanymi zasobami monetarnymi tylko nabijano na nie kontramarki. Odpowiedź jest prosta. Monety, które przeszły ten proces miały narzuconą wartość, wyższą od nominalnej. Nadwartość musiała być spora, bo skutecznie ściągnięto je z obiegu. Dzięki czemu są one dzisiaj ogromną rzadkością. 

Jednym z przykładów monet, którym narzucono wartość wyższą od nominalnej są dukaty, kontrasygnowane uproszczonym herbem Gdańska, dwa krzyże, nad nimi korona.


KONTRAMARKA na dukacie węgierskim (źródło: Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak)

Kolejnym przykładem są szelągi pruskie, na których nabito hak pionowy dwukrotnie przekrzyżowany z wypustkami od góry i dołu zwróconymi w prawo, wpisany w tarcze. 


KONTRAMARKA na szelągu pruskim

Istnieje też kontramarka w której wypustki skierowane są w przeciwne strony. Znak ten zdaniem Vossberga należał do G. Gonzalo ( zarządca mennicy) i wiązał go z jego pieczęcią umieszczoną na kontrakcie. Bahrfeldt uważał go za znak menniczy. 


KONTRAMARKA na szelągu pruskim

Monety szelężne z nabitymi kontramarkami są jednymi z najrzadszych typów pieniądza oblężniczego. Oprócz monet kontrasygnowanych znanych jest jeszcze pięć typów monet bitych podczas oblężenia, talary, półtalary, grosze, szelągi oraz dukaty. Jedynie dukaty bite były z pełnowartościowego kruszcu, a monety srebrne ze stopu próby 11,5 łuta. Wszystkiego rodzaje monet oblężniczych miały narzuconą wartość wyższą niż nominalna. 

Z pewnością tekst ten nie wyczerpuje tematu a stanowi tylko wstęp do mennictwa oblężniczego. I jeżeli czują Państwo niedosyt, to taki właśnie był cel. Nakreślić temat i zachęcić Państwa do samodzielnego zgłębienia wczesnego okresu panowania Stefana Batorego, próby poskromienia butnego miasta Gdańska oraz mennictwa, tych szczególnych czasów.

Koniec końców 8 grudnia 1577 roku w Malborku zawarto porozumienie. Gdańsk uznał władzę króla Stefana Batorego, zgodził się wypłacić kontrybucję w wysokości 200 tysięcy guldenów a sejm z 1585 roku zniósł ustalenia Statutów Karnkowskiego. Tym samym Gdańsk stał się najbardziej uprzywilejowanym miastem Rzeczypospolitej.

Piotr Hajduk