Jest to klasyczny artykuł z kategorii
KU PRZESTRODZE. Tym razem damy odpocząć nieco szalejącym cenom monet w slabach (o tym niebawem jak ochłonę). Dziś chciałbym zrobić krótkie podsumowanie z dzisiejszej (13.02.2021) licytacji literatury numizmatycznej podczas aukcji na One Bid. Sprzedający zapewne teraz otwiera szampana a licytujący, którzy wygrali poniższe opisywane aukcje obgryzają paznokcie ze złości. To co zobaczyłem jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym, że poziom wiedzy i świadomości wielu osób będących lub wchodzących dopiero na rynek numizmatyczny jest bardzo niski - żeby nie powiedzieć zerowy.
Nie jest moim celem w tym wpisie nikogo personalnie ośmieszać czy piętnować. Jest to raczej przestroga dla innych, że emocje licytacyjne nie zawsze są dobrym doradcą. Owszem łatwo siedzi się przed ekranem komputera i klika kolejne przebicia - skoro przebiłem o 50 zł założony na początku limit, to w sumie mogę i przebić o 70 zł a jak o 70 zł to czemu nie o 100 zł. Tak po kilku przebiciach wygrywamy aukcję i jak opadną emocje okazuje się, że kilkukrotnie przepłaciliśmy za wylicytowany przedmiot. Jest to ze szkodą dla samego wygranego ale również dla całego rynku numizmatycznego ponieważ powoduje, że rynek w krótkim czasie zaczyna dosłownie stawać na głowie - powoli za sprawą inwestorów zaczyna się tak już dziać z monetami, które na potęgę są pakowane w slaby - najlepsze monety za które inwestorzy i tak przepłacają lądują w sejfach a dla prawdziwych kolekcjonerów zostają "resztki", których ceny i tak siłą rzeczy za sprawą bańki idą w górę. Wróćmy jednak do głównego wątku.
Uruchomiliśmy dobrowolną zbiórkę pieniędzy na portalu www.zrzutka.pl na dalszy rozwój i działalność Portalu Numizmatycznego. Jeśli uważasz, że strona jest interesująca i warto ją wesprzeć
WEJDŹ TUTAJ i dowiedz się więcej.
Dobra literatura numizmatyczna, zawsze była, jest i będzie ceniona wśród kolekcjonerów. Wiele najlepszych wydawnictw po kilku latach od publikacji, systematycznie zyskuje na wartości. Te słabsze po latach odchodzą w zapomnienie i można je kupić za przysłowiowy grosz. To absolutnie normalna prawidłowość rynku i nie ma z tym co dyskutować. Jednak to co jednak dzisiaj zobaczyłem podczas wspomnianej licytacji przeszło moje wyobrażenia. Prześledźmy to na kilku przykładach - proszę zobaczyć różnice w cenie wylicytowanej do aktualnej ceny rynkowej.
Opisywane poniżej pozycje pochodzą z aukcji spod linka TUTAJ:
1) poz. 3 / Mariusz Mielczarek, Mennictwo starożytnej Grecji - cena sprzedaży 230 zł.
Książka stosunkowo dostępna. Swobodnie można ją kupić za 45 zł na stronie PTN.
2) poz 16 / Tadeusz Szczurek, Obrót pieniężny w Nowej Marchii w okresie askańskim - cena sprzedaży 115 zł
Książka dostępna na stronie PTN za 20 zł.
3) poz 53 / J. Parchimowicz i in. Katalog Ortów Gdańskich - cena sprzedaży 483 zł.
No tutaj to konieczny jest troszkę dłuższy komentarz - jest to nowy katalog wydany pod koniec 2020 roku. Pozycja, któa została bardzo dobrze przyjęta na rynku, ale uwaga na Allegro spokojnie można ją kupić za 99 zł. W chwili obecnej w ofercie internetowej wisi kilkadziesiąt jeśli nie więcej ofert w tej cenie. Niemniej gratuluję dla licytującego - za taką cenę bałbym się wyjmować katalog z folii.
4) poz 57 / J. Parchimowicz, Monety Rzeczypospolitej Polskiej 1919 - 1939 - cena sprzedaży 2 415 zł
Pozycja wydana dobrych kilka alt temu. Obecnie rzadko w sprzedaży i jest poszukiwana to fakt, ale czy blisko 2 500 zł to cena odpowiednia? W roku 2019 pozycja sprzedana na Allegro za 380 zł. Pozycja bez wątpienia doskonała, epokowa, ale w mojej ocenie kwota 1 000 zł obecnie to absolutny max. zwłaszcza, że przypuszczam, że niebawem pojawi się wznowienie tej publikacji bo zainteresowanie na rynku tym wydawnictwem nie maleje.
5) poz 59 / J. Parchimowicz, Monety Polskiej - cena sprzedaży 2 760 zł.
Podobnie jak pozycja powyższa wydawnictwo poszukiwane, rzadko ale w miarę regularnie pojawia się na rynku. Tydzień temu na aukcji GNDM pozycja sprzedana za 944 zł.
6) poz 79 / Marian Gumowski, Wspomnienia numizmatyka - cena sprzedaży 184 zł.
Książka absolutnie kultowa i nie ma chyba numizmatyka, który by je nie przeczytał. Mimo tej "kultowości", książka jest w ciągłej ofercie na rynku i spokojnie bez większego wysiłku można ją znaleźć za 40-50 zł.
Te przykłady chyba nie wymagają szerszego komentarza. Myślę, że każdy sam wysnuje sobie wnioski.
PS. z może dobrym pomysłem byłoby wydanie książki "jak licytować i nie przepłacać - poradnik dla początkujących"?