Krótki przewodnik po monetach PRL

Okres PRL-u zostawił po sobie bardzo dużą ilość monet. Dla początkującego kolekcjonera czasem trudno się w tym odnaleźć. Jeszcze do niedawna nieco zapomniane, były gdzieś na uboczu głównego nurtu i zainteresowań większości numizmatyków. Ostatnie miesiące pokazują, że zapomniany PRL w numizmatyce wraca do łask i obecnie można śmiało mówić o prawdziwym renesansie na monety "bez orła w koronie".  Czym zatem były próby niklowe, próby kolekcjonerskie czy w końcu próby technologiczne. Mam nadzieję, że w tym krótkim artykule uda mi się przybliżyć każdą z grup monet tego okresu i szczególnie początkującym kolekcjonerom ułatwi to nieco "poruszanie się" w numizmatyce tego okresu.  

Najogólniej rzecz biorąc monety okresu PRL można podzielić na cztery główne grupy. Pierwsze dwie dzielimy dodatkowo na dwie podkategorie. Mniej więcej również tak są one pogrupowane w popularnych katalogach monet dla tego okresu. Poniżej zestawienie, które jest stosowane i akceptowane przez praktycznie wszystkich kolekcjonerów monet tego okresu:

1. Monety obiegowe

- obiegowe nieokolicznościowe

- obiegowe okolicznościowe 

2. Monety Kolekcjonerskie

- z napisem próba

- bez napisu próba

3. Próby niklowe

4. Próby technologiczne i inne

MONETY OBIEGOWE

Reforma walutowa w 1950 roku spadła na obywateli dość nieoczekiwanie. Do ostatniego momentu cała procedura polegająca na wprowadzeniu nowego złotego, stanowiącego równowartość 0,2221 g czystego złota, czyli zrównanego z stosunku 1:1 z rublem ZSRR, była utrzymywana w tajemnicy nie tylko przed społeczeństwem, ale wieloma urzędnikami. Również kurs wymiany waluty był niekorzystny dla obywatela i wynosił 100:1 podczas gdy przerachowanie cen i płac ustalono na 100:3. Dokonano typowego "skoku na kasę" obywatela. Ludzie z dnia na dzień stracili dużą część swoich zasobów finansowych. Pierwszymi monetami wprowadzonymi do obiegu były monety 1, 2, 5, 10, 20, 50 groszy oraz 1 zł. Wszystkie wybite ze wsteczną data 1949. Aż do roku 1957 bito obiegowe monety ze wsteczną datą i napisem na awersie RZECZPOSPOLITA POLSKA. Dopiero w roku 1957 dokonano zmiany strony z orłem POLSKA RZECZPOSPOLITA LUDOWA oraz przyjęto zasadę zmiany daty na stemplu na bieżącą wynikająca z roku bicia. W grudniu 1958 wprowadzane są nowe nominały: 2 i 5 zł. W roku 1959 wprowadzane są 2 rodzaje 10-złotówek - z wizerunkiem Mikołaja Kopernika oraz Tadeusza Kościuszki. Przez kolejne lata wprowadzano nowe wizerunki i nominały, reforma goniła reformę i tak aż do 1989 roku. Zagadnieniu reform monetarnych okresu PRL poświęcimy osobny artykuł. 

5 zł Rybak jedna z najbardziej rozpoznawalnych monet obiegowych okresu PRL

Wśród obiegowych monet PRL bardzo dużą i popularną grupę monet stanowią monety obiegowe z okolicznościowym wizerunkiem. Monety tej grupy posiadają obiegowy status prawny, różnią tylko w stosunku do monet w wyżej omawianej podgrupy tym, że ich emisja związana a jest z jakimś wydarzeniem czy okolicznością. Pierwszą obiegową a właściwie obiegowymi monetami okolicznościowymi były numizmaty wybite w 1964 roku z okazji 600. rocznicy założenia UJ - monety popularnie nazywane Kazimierz Wielki. Dlaczego w liczbie mnogiej? A to dlatego, że emisja ta została wydana w dwóch wariantach - a napisami wklęsłymi oraz wypukłymi. A tą emisją związana jest również ciekawa historia o jedynej monecie okresu PRL z wizerunkiem orła w koronie - więcej można przeczytaj we wpisie "Orzeł w koronie na monecie z czasów ... PRL"

W przeważającej większości obiegowe monety z wizerunkiem okolicznościowym emitowane były w milionowych nakładach, równolegle z typowy obiegówkami funkcjonowały w obrocie gotówkowym na rynku. Jedynym wyjątkiem wśród tych monet jest tzw. Mała Kolumna - 10 zł z 1966 roku wybita w nakładzie zaledwie 102 000 egzemplarzy co jak na monetę powszechnego obiegu jest nakładem znikomym, wręcz kolekcjonerskim. Łącznie w okresie PRL-u wyemitowano 267 monet obiegowych - nieokolicznościowych oraz obiegowych z okolicznościowym wizerunkiem. 

10 zł, 600-lecie UJ (Kazimierz Wielki), pierwsza PRl-owska obiegówka okolicznościowa. 

MONETY KOLEKCJONERSKIE

Zacznijmy od monet kolekcjonerskich z napisem próba, bo te jako pierwsze zostały emitowane. W odróżnieniu od drugiej podkategorii w tej grupie, monety te nie posiadały obiegowego statusu prawnego tzn. były przeznaczone tylko i wyłącznie na rynek kolekcjonerski. Wszystkie poza pierwszą z roku 1964 (Sześćsetlecie UJ - Kazimierz Wielki) posiadały wypukły napis PRÓBA. Tu napis był nabijamy, czyli wklęsły. 

Pierwsza próbna moneta kolekcjonerska z napisem PRÓBA

Od razu trzeba zaznaczyć, że monety te nie były typowymi monetami próbnymi jak to wynika z definicji. Opisywane monety były bite w nakładach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy sztuk i ich produkcja nie miała na celu np. sprawdzenia jakości wizerunku jak to jest w przypadku prób technologicznych etc. miały one charakter typowo kolekcjonerski. W latach 60-tych XX wieku tego typu formuła emisji "próby kolekcjonerskiej" była ewenementem na skalę światową. 

Łącznie w latach 1964 - 1991 (w okresie PRL 1964 -1988, w okresie przed denominacyjnym III RP tylko w 1991) wyemitowano 100 tematów próbnych monet kolekcjonerskich. Wprawdzie rok 1991 to już III RP, ale w większości katalogów monety z 1991 roku z tej kategorii prezentowane są wraz z tymi z lat 1964-1988. Wybijane były one w miedzioniklu, żelazoniklu (1 emisja), srebrze oraz złocie. W okresie 1964 - 1988 emitowano nominały: 10, 20, 50, 100, 200, 500, 1 000, oraz 2 000 zł, natomiast w roku 1991 nominały: 20 000, 50 000, 100 000 oraz 200 000 zł. 

W przeciwieństwie to opisanej wyżej grupy monet, monety kolekcjonerskie bez napisu próba miały obiegowy status prawny. Oznacza to, że z formalnego punktu widzenia były prawnym środkiem płatniczym i można można było teoretycznie pójść do sklepu i zrobić za nie zakupy. Nikt jednak tak nie robił, ponieważ ich wartość kolekcjonerska była znacznie wyższa od wartości nominalnej. Była to analogiczna sytuacja jak z emitowanymi obecnie przez NBP 10 i 20 złotówkami, które mają wartość nominalną odpowiednio 10 i 20 zł, ale ich wartość kolekcjonerska jest dużo wyższa i nikt raczej nie pójdzie i nie zapłaci nimi w sklepie. 

50 zł Fryderyk Chopin, pierwsza PRL-owska stricte kolekcjonerska moneta

Monety tej grupy emitowane były przez NBP w latach 1972 - 1989. Cykl zapoczątkowała srebrna 50-złotówka z wizerunkiem Fryderyka Chopina. Łącznie wyemitowano 111 tematów monet kolekcjonerskich. Bite były w srebrze oraz złocie o różnych próbach. W większości wydawane one były w seriach np. Wielcy Polacy, Ochrona Środowiska, Poczet Królów i Książąt Polskich. Rozstrzał nakładowy był bardzo duży - od kilkuset sztuk dla monet złotych przez kilkanaście tysięcy aż po ponad  100 000 sztuk (Tadeusz Kościuszko czy Kazimierz Pułaski). 

PRÓBY NIKLOWE

Bardzo ciekawa i chętnie kolekcjonowana grupa monet PRL. Była to seria monet z napisem PRÓBA, której głównym celem była dokumentacja polskiego dorobku menniczego tego okresu. Seria ta liczy łącznie 389 pozycji (z czego 316 przypada na okres PRL a pozostałe III RP - do roku 1994) o nominałach od 1 grosza do 300 000 zł. Podobnie jak w przypadku monet kolekcjonerskich z napisem próba, monety PRL-owskie i III RP prezentowane są w reguły w jednym rozdziale dlatego taki układ zastosowałem również tutaj. 

Jaka była historia emisji tych monet? Mianowicie na początku lat 60. XX wieku, z inicjatywy Komisji Numizmatycznej Polskiego Towarzystwa ArcheologicznegoNarodowy Bank Polski podjął decyzję o biciu w wariancie próbnym, w niklu, w nakładzie 500 sztuk, każdej monety wprowadzanej do obiegu, powszechnego lub kolekcjonerskiego, wraz z projektami, które do produkcji ostatecznie nie zostały skierowane. Dwieście pięćdziesiąt sztuk przeznaczono dla numizmatyków wybranych przez Komisję Numizmatyczną, druga połowa była przez bank rozdzielana wśród muzeów, galerii i innych instytucji oraz pracowników. 

1 zł Próba niklowa, jedna z niklu prób niklowych o nominale z 1zł. 

Decyzja NBP o jednakowym, 500-sztukowym nakładzie każdej z monet serii nie była przez Mennicę Państwową jednak ściśle przestrzegana. W końcu drugiego dziesięciolecia XXI w. w czasie kwerendy przeprowadzonej w Gabinecie Numizmatycznym Mennicy Polskiej natrafiono na księgę inwentarzową, w której na przestrzeni lat zapisywano wszystkie dane dotyczące produkcji monet próbnych, w tym niklowych. Okazało się, że nakłady wielu pozycji przekraczały założone przez NBP 500 sztuk, w skrajnym przypadku osiągając 2000 egzemplarzy jednej monety niklowej

Pierwszą próbę niklową wyemitowano w 1964 roku. Była to 1 groszówka z emisji ze wsteczną datą 1949. Wszystkie monety (poza 50-groszówką z 1957 roku) opatrzone były wypukłym napisem PRÓBA. Wizerunki prób niklowych miały swoje odpowiedniki wśród monet powszechnego obiegu, ale dużą część stanowiły emisje, które nie weszły do powszechnego obiegu. Wśród tej drugiej grupy monet jest wiele konkursowych, niezwykle interesujących projektów. Wszystkim polecam zapoznanie się z ich wizerunkami, gdyż niektóre z nich są naprawdę niezwykle inspirujące. 

5 zł Waryński, próbna wersja niklowa

PRÓBY TECHNOLOGICZNE

Arcyciekawa i często bardzo tajemnicza grupa monet, której nie wszystkie tajemnice zostały odkryte. Zdarza się, że raz na kilka lat na rynku pojawiają się nowe nieznane dotychczas próby technologiczne. Z samej definicji moneta próbna należy do grupy monet nieobiegowych, których przeznaczenie jest inne niż zapewnienie obrotu pieniężnego. Co do zasady monety próbne są wybijane w niewielkim nakładzie. Z zasady próby można podzielić na dwie grupy: 

  • monety próbne "emisyjne" bite przez mennicę na zlecenie banku dla oceny rysunku. Z reguły wykorzystywany jest ten sam metal co dla monety docelowej. Zazwyczaj bite są w niewielkich nakładach od kilku do kilkudziesięciu sztuk. Najczęściej pojawia się na nich wypukły, rzadziej wklęsły, napis „PRÓBA”. Informacja o tym typie monet nie jest podawana do publicznej wiadomości ani przez bank ani mennicę.
  • próby technologiczne – taka próbna moneta nie musi być określona w zamówieniu emitenta, jest ona wykonywana przez producenta (mennica) w celach służących przygotowaniu produkcji. Mogą to być monety próbne różniące się metalem, grubością krążka lub rantem, których wybijanie służy przygotowaniu i opracowaniu technologicznego wykonania monety zgodnie ze specyfikacją określoną w zamówieniu emitenta. Teoretycznie próby technologiczne, które nie są przekazywane do emitenta powinny zostać przez producenta zniszczone.

Dla rynku kolekcjonerskiego kluczowa jest ta druga grupa  - właśnie próby technologiczne, które bardzo rzadko pojawiają się na rynku aukcyjnym i osiągają bardzo wysokie kwoty. Nakłady niektórych z nich są określone, wiele jest jednak o nieznanym i nieustalonym nakładzie

W zależności od klasyfikacji obecnie znanych jest ponad 400 prób technologicznych, ale cały czas odkrywane są nowe. Nowe światło na ten temat rzucił Pan Janusz Parchimowicz w swojej nowe publikacji "Polskie monety próbne 1949-1990" (czytaj TUTAJ). 

Mosiężna próba technologiczna z analogicznym wizerunkiem do próby niklowej. Wg katalogów wybita w nakładzie 5 sztuk. 

Co do niektórych monet zaklasyfikowanych jako próby technologiczne trwają dyskusje i spory, czy to rzeczywiście pełnoprawne monety powstałe w trakcie przygotowywania procesu produkcyjnego, czy fantazja mincerzy i chęć zaspokojenia rynku numizmatycznego jak to miało miejsce w okresie II RP, kiedy to tzw. monety próbne były produkowane na zamówienie kolekcjonerów. Tak czy inaczej, zawsze kiedy próba technologiczna pojawi się na aukcji numizmatyczne, zawsze wzbudza niemałe emocje. 

Próba technologiczna 10-złotówki z wizerunkiem Mikołaja Kopernika
wybita skasowanymi stemplami. 

Tak właśnie w telegraficznym skrócie można sklasyfikować i podzielić monety PRL-owskie. Sukcesywnie będziemy rozwijali i szerzej opisywali każdą z kategorii monet. Większość opisywanych monet prezentowana jest w popularnych katalogach monet m.in w "Katalogu Monet Polskich 1916-2020"  J. Parchimowicza"


Komentarze