Ciekawe fałszerstwo banknotu 10.000 marek polskich 1922 r.

... czyli jak można zobaczyć coś innego tam gdzie inni wcześniej nie dostrzegli nic. (tekst publikowany w 2007 roku na łamach forum dyskusyjnego serwisu aukcyjnego). Jak każda taka historia zaczyna się tak samo, ....jakiś czas temu wpadał mi w ręce banknot 10 tyś. marek polskich z 11.03.1922 r. serii A. Niby nic specjalnego, stan zbliżony do 1 ale od razu wydał mi się jakiś podejrzany. 

To co na pierwszy rzut oka rzuciło mi się - to różnica w portrecie dziewczyny na awersie, wzgl. innych egzemplarzy tego banknotu.

Pomijając różnice w kolorystyce, co się zdarza nie tylko na etapie produkcji ale tez ze wzgl. na późniejsze przechowywanie, to banknot cechuje kompletny brak plastyczności i głębi druku .

Wstępnie złożyłem jego odmienność na karb niestaranności, co było często spotykane przy banknotach wydawanych przez Polską Krajową Kasę Pożyczkową - początek inflacji , pośpiech we wprowadzaniu polskiej waluty na rynek , niestaranność , stary zużyty park maszynowy, pewnie przejęty po zaborcach? ale jako że mamy do czynienia z serią pierwszą (A) i ta jako pierwsza powinna być wykonana starannie – pogłębiło to moje podejrzenia.

Doszedłem do wniosku ze mamy do czynienia z dość dobrym fałszerstwem z epoki.

Dalsza bardziej szczegółowa analiza to wykaże.

ZNAK WODNY

Na pierwszy rzut oka znak wodny jest identyczny, typ.nr 6 (regularna plecionka z pasków) . Ale po przyglądnięciu się widać różnicę, znak wodny w egzemplarzu omawianym jest wyraźnie bledszy , mniej widoczny, rozmyty . Widać fałszerz dysponował papierem ze znakiem wodnym. Być może jakieś emisje lokalne, notgeldy, ew. banknoty innego kraju używały wówczas papieru z tym samym znakiem wodnym i stąd dostęp do niego? . Raczej nie podejrzewam specjalnej produkcji papieru pod fałszerstwo ( jest to dość kosztowny i trudny technologicznie proces) , choć być może z uwagi na ew. przewidywane duże zyski na jakie liczył fałszerz nie należałoby tego wykluczyć.

RÓŻNICE W DRUKU

Po przyjrzeniu widoczne , duża niestaranność druku w przyp. fałszerstwa , choćby po stronie rewersu, nominał 10.000 w giloszy po lewej stronie jest znacznie bledszy od tego po stronie prawej .

Podobnie z tekstem klauzuli prawnej umieszczonej na rewersie - czcionka rozmyta , wyraźnie grubsza , druk niestaranny .

Największą różnicę w druku mamy jednak w przypadku elementu orła (str. rewersu)

Różnice są mocno widoczne, orzeł w przypadku fałszerstwa jest kompletnie nie plastyczny, bez głębi , płaski i wyraźnie nie współgrający z tłem, choćby na łapach - mamy nachodzące tło, najprawdopodobniej przyczyną tego była odwrotna kolejność druku poszczególnych elementów banknotu?

Następną dość istotną i wyraźnie widoczną cechą odróżniającą fałszerstwo od oryginału jest brak poddruku po stronie awersu - w postaci orłów i nominału 10.000 , proszę zwrócić uwagę na ten szczegół :

W przypadku rewersu wprawdzie jest poddruk w postaci orłów i nominału 10.000 ale rozmyty wyraźnie różniący się zarówno w kolorystyce jak i wielkości .

Na powyższej fotce widać z resztą jeszcze jedną cechę charakterystyczną dla niestarannego wykonania fałszerstwa , proszę zwrócić uwagę na prawy margines banknotu fałszywego, jest tam pasek 3mm biegnący wzdłuż marginesu bez nadruku (czysty) !

RÓŻNICE W NUMERATORZE

Tu tez różnice są widoczne, również niestaranny druk i litera serii A - koślawa , chuda i wyższa ,... litera serii A w banknocie oryginalnym jest zdecydowanie inna , mniejsza , wyraźna , prosta , o tłustszym druku . Na potwierdzenie mojego założenia fałszerstwa, w międzyczasie trafiłem na identyczną sztukę fałszywą, już wyłapana z obiegu i ostemplowaną.

Tu dodatkowo na zbliżeniu pokazałem charakterystyczną cechę dot. litery serii A w banknocie fałszywym, otóż jej podstawa nie jest w linii poziomej wzgl. cyfr numeratora (dodanie linii pomocniczych doskonale to obrazuje).

PODSUMOWANIE

Mamy tu do czynienia z fałszerstwem bardzo dobrym (znak wodny – ten sam typ) i nie tak łatwym do rozpoznania na pierwszy rzut oka , widać fałszerz zadał sobie ogrom trudu , niestety nie przewidział jednego – galopującej hiperinflacji , na dzień wprowadzenia do obiegu 16.09.1922 nominał ten wydawał się najwyższym z możliwych , niestety rok później już w obiegu jest nominał 10x wyższy , a za nast. kilka miesięcy 100x wyższy ,z tej to chyba przyczyny banknoty te (fałszerstwa) doczekały w kolekcjach do dnia dzisiejszego w całkiem niezłych stanach zachowania.

TEZA CO DO POCHODZENIE FAŁSZERSTWA  

Być może zbyt śmiało postawiona teza i mam nadzieję, że nie będę posądzony o szowinizm i awersję wzgl. naszych zachodnich sąsiadów, oczywiście nic podobnego ! Ale w swych rozważaniach stawiam na nich. Do poparcia mojej tezy skłania mnie choćby fałszerstwo banknotu 1000marek pol. 17.05.1919, który to banknot był w obiegu praktycznie równolegle z opisywanym ( od 04.07.1919 do 01.07.1924 !)

A jest to opisane w literaturze fałszerstwo dywersyjne z dużym prawdopodobieństwem naszych zachodnich sąsiadów, z charakterystycznym znakiem wodnym w postaci falistych pionowych linii, znaku który nie był używany w banknotach polskich, a ten sam znak spotykamy na 50 fenigówkach, drugie wydanie dla Prus Wschodnich (Królewiec, 10.12.1918) .  

Fałszerstwo to wśród kolekcjonerów stało się na tyle popularne, że „doczekało się” osobnej pozycji w katalogu Czesława Miłczaka pod pozycją 22j  i jego „sąsiedzkie” pochodzenie jest raczej pewne. Także skoro niższy nominał został podrobiony, to dlaczego nie pokuszono się o „produkcję” wyższego nominału? Założenia moje opierają się na tym, iż stamtąd na przestrzeni dziejów, dużo lewego pieniądza wpływało do nas , ta praktyka dywersyjna często mono chwiała ekonomią naszego państwa, była dość skuteczna i często stosowana od dawna (w monetach nie jestem biegły ale o zalewie lewych monet z Prus Wschodnich słyszałem ) , w późniejszym okresie proceder ten był nadal stosowany przez naszego zachodniego sąsiada, nawet w stos. do innych państw , a choćby druk funtów brytyjskich podczas II Woj. Światowej - operacja Bernhard.

Podkreślę ponownie, iż pochodzenie fałszerstwa jest tylko moim domniemaniem, nie mniej opartym na mocnych podstawach.

Samo fałszerstwo należy do dobrych, jak nie bardzo dobrych, tak po prawdzie lepszego fałszerstwa nie widziałem, także to też skłaniałoby mnie to do poparcia tezy o jego dywersyjnej przeszłości i że maczały w tym palce czynniki wyższe, dysponujące odpowiednim parkiem maszynowym, no i pokaźnym budżetem, także z dużym prawdopodobieństwem moja teza o pochodzeniu fałszerstwa wydaje się być słuszna.

Paweł Pawłowski [pawpaw]

p.s. Od czasu napisania powyższego tekstu minęło trochę czasu, przeglądając notowania aukcyjne nie znalazłem tego typu fałszerstwa innego niż serii A i zapewne banknoty fałszywe były drukowane tylko o tej literze serii, dlatego przy ew. „wyłapywaniu” tej pozycji do zbioru należy zwracać szczególną uwagę na tą serię (A).

Fałszerstwo to nie doczekało się osobnej odmiany w katalogu (wg mnie słusznie) ale jest już łatwo rozpoznawalne, wiele domów aukcyjnych w międzyczasie sprzedawało ten walor już z poprawnym opisem - jako fałszerstwo z epoki i banknot ten zawsze chętnie znajdował nabywców, jakby nie patrząc to historycznie bardzo ciekawa pozycja, wzbogacająca każdy zbiór banknotów polskich.

Tradycyjnie pod artykułem zwracam się prośbą do kolekcjonerów o umieszczanie fotek banknotów (fałszerstw z epoki) z własnych kolekcji ( link ) , temat wg bardzo ciekawy i wart pokazania.


PRZEGLĄD SUCHYCH PIECZĘCI NA BANKNOTACH POLSKICH

Będąc ostatnio aktywny w mediach społecznościowych zauważyłem, że jest spore grono kolekcjonerów, którzy zwracają uwagę na szczegóły i detale w banknotach włączanych do zbioru. Bardzo mnie to ucieszyło ponieważ sam należę właśnie do takich osób i cieszę się, że są inni podzielający mój pogląd, że banknoty to nie tylko kawałek papieru za który można było lub nadal można coś kupić ale że TO coś więcej.

Jak sięgnę pamięcią to moja miłość do banknotów objawiała się już od dzieciństwa. Bardzo mnie interesowała grafika, postacie na banknotach, znak wodny, lubiłem się nim przyglądać, dotykać. Jako dziecko banknoty były dla mnie czymś magicznym, w końcu w tych kawałkach papieru jest zaklęty  ekwiwalent pieniądza, który łatwo można było zamienić na wszelakie dobra. Z biegiem lat  uczucie to nie osłabło, doszły zainteresowania historyczne, zacząłem zwracać uwagę na osadzenie banknotów w danej epoce, ich siłę nabywczą w obiegu, poznawać techniki druku, zwracać uwagę na odmiany i już nie był to dla mnie tylko kawałek papieru, można rzec ze przepadłem, papierki wciągnęły mnie , tak jak podobno wciąga Bangkok :) .

Wracając do bezpośredniego obcowania z banknotami, to wręcz fascynowały mnie w nich wszelkie wypukłości, wklesłodruki nigdy nie patrzyłem na banknot jak na płaski przedmiot dwuwymiarowy. Moja fascynacja osiągnęła apogeum kiedy poznałem emisje banknotów gdzie jednym z zabezpieczeń wówczas stosowanych były SUCHE PIECZĘCIE . To dopiero dla mnie było  prawdziwe 3D na banknotach !

W poniższym artykule chciałbym przedstawić wg mnie ciekawy temat jakim są właśnie suche pieczęcie na banknotach polskich. Nie będzie to próba dokładnego skatalogowania ich odmian ale chciałbym pokazać szerszemu gronu kolekcjonerów ich sam wygląd, to czego nie można zobaczyć w katalogach, a mój materiał zdjęciowy tj. fotografia robiona pod odpowiednim kątem i oświetleniu, ukaże ich przestrzenną strukturę 3D .

Oczywiście jeśli już jesteśmy w temacie chciałbym wspomnieć o samej suchej pieczęci. Sucha pieczęć to rodzaj beztuszowego, tłoczonego stempla na papierze, uzyskana przy pomocy tłocznika (stempla), który przykładany jest z odpowiednią siłą do papieru  w celu odbicia/odciśnięcia trwałej cechy – suchej pieczęci, a nazwa “suchy” związana jest z tym ,że do wykonania ich nie stosowano tuszu. Celem stosowania pieczęci na banknotach ale głownie na wszelkiego rodzaju dokumentach było nadanie im elegancji i prestiżu, ale także – a właściwie przede wszystkim, zabezpieczenie ich przed fałszowaniem/powielaniem, w końcu posiadacz tłoczka zostawiał trwały plastyczny i charakterystyczny odcisk na papierze, czyniąc go oznaczonym tą wyjątkową cechą, praktycznie niemożliwą do podrobienia. 

Kariera suchych pieczęci na banknotach, z wiadomych względów nie przetrwała do dnia dzisiejszego, ponieważ sam proces ich odbijania na banknocie, to najczęściej praca ręczna, wręcz uniemożliwiająca zautomatyzowanie przy masowej produkcji, a jak już możliwa do wykonania maszynowo, to mocno spowalniająca sam proces produkcji banknotu. Ponad to sucha pieczęć szybko zanika wraz z obiegiem banknotu, stając się nieczytelna, wręcz niewidoczna. Sama sucha pieczęć nie lubi też wszelakiego rodzaju moczenia – zanika wtedy bezpowrotnie. Dlatego na banknotach które pierwotnie posiadały suchą pieczęć, a obecnie nie ma już na nich jej śladu, a są na pierwszy rzut oka nie zmęczone obiegiem, to od razu mamy jasność, ze  zostały na nim przeprowadzone pseudo prace konserwatorskie, które w zdecydowany sposób obniżają wartość banknotu. Profesjonalny konserwator potrafi np. przy oczyszczaniu banknotu z zabrudzeń, odpowiednio zabezpieczyć suchą pieczęć tak aby przetrwała zabieg w postaci nienaruszonej. Dlatego dziś na starych banknotach suchą pieczęć możemy podziwiać jedynie na sztukach wyjątkowych pod względem stanu zachowania.

Suche pieczęcie na banknotach jako pierwsze pojawiły już się na naszych pierwszych pieniądzach papierowych okresu Insurekcji Kościuszkowskiej 1794 . Są na banknotach pierwszej emisji tzw. długich, na nominałach 5zł , 10zł, 25zł, 50zł, 100zł, 500zł I 1000zł (wprowadzonych do obiegu 16.08.1794). Znajdowały się po środku w 1/3 wysokości banknotu, pomiędzy  zabezpieczającym znakiem chemicznym składającym się  z liter B.S. Wielkość i kształt pieczęci zaprojektował Jędrzej Kapostas (praktycznie mózg całej produkcji banknotów tej emisji, począwszy od projektów, a skończywszy na zabezpieczeniach banknotów) , stemple pieczęci na jego zlecenie tj. grawerunek wykonał Mikołaj Gröll.

Sama sucha pieczęć była wyciskana wypukle na banknotach (czyli stroną wklęsłą ku rewersowi), kształtu okrągłego, zawierająca napis w otoku : PIECZĘĆ DYREKCYI BILETÓW SKARBOWYCH, w napisie tym,  górnej części pieczęci na godz. 12 mamy na wszystkich znanych sztukach,  gwiazdkę pięcioramienną,  natomiast w centrum samej suchej pieczęci jest napis : WOLNOŚĆ CAŁOŚĆ NIEPODLE-GŁOŚĆ  w 4 wierszach

W emisji tej (1794) rozróżniamy 3 typy suchych pieczęci :

Typ 1. nazwijmy ją pieczęcią wzorcową, posiadały banknoty o nominałach :

(Poniżej zdjęcia każdego nominału tego typu, zarówno od strony awersowej jak I rewersowej).

 * 5 złotych ale tylko pierwszej serii od N.A.1. do N.H.1. wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A1a I A1b


 * 10zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A2


 * 25zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A3


 * 100zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A5


Typ 2. to pieczęć z charakterystycznym błędem w pisowni w słowie NIEPOD(Ł)EGŁOŚĆ (zamiast litery L mamy literę Ł ), z całą pewnością nie był to błąd niezamierzony ale celowo wprowadzona cecha, mająca na celu zabezpieczenie banknotów przed. ew. fałszerstwem.

 Typ 2. spotykamy na nominałach :

* 50zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A4

* 500zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A6

* 1000zł 1794 dla każdej serii, wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A7

 Typ 3. to pieczęć  z charakterystyczną literą “D” umieszczoną po środku, nad napisem WOLNOŚĆ

ten typ spotykamy tylko w nominale 5zł 1794 ale drugiej serii od N.A.2. do N.F.2. , wg katalogu Czesława Miłczaka poz. A1c, A1d, A1e, A1f

Jak zapewne wszyscy zauważyli, każda pieczęć na banknotach Insurekcji posiada charakterystyczne obłamanie, w jej lewej części na słowie SKARBOWYCH . Lech Kokociński w art. Banknoty Polskich Powstań Narodowych – Postulaty Badawcze, zamieszczonym w Biuletynie Numizmatycznym nr. 2 (294) z 1994 roku, stawia dwie tezy dotyczące obłamań na suchych pieczęciach. Pierwsza zakłada, że do wybijania suchych pieczęci stosowano już obłamane stemple, drugie założenie, do której bardziej skłania się autor to ,że cyt. “ …,że to wynik nieumiejętnego ustawienia jakiegoś urządzenia, w którym pieczęć zamocowano, by potem je mechanicznie odbijać. Wiemy kto banknoty stemplował – byli mieszczanie Ignacy Brudnicki I Tomasz Jarmiński, którzy nie byli fachowcami..” Jednak autor nawet te drugie założenie też podaje w wątpliwość, stawiając znaki zapytania.

Czesław Miłczak w swym katalogu Banknoty Polskie i Wzory tom.1 (W-wa 2014.r) już twardo stwierdza, że do odbijania suchych pieczęci  stosowano już obłamane stemple. Jak najbardziej potwierdzam to stwierdzenie, Na przebadanych przeze mnie setkach sztuk banknotów insurekcji, z całą pewnością potwierdzam to,  że  nie jest możliwe aby stemple do odbijania suchych pieczęci uległy zniszczeniu, wykruszeniu, ponieważ przekrojowo na każdym nominale banknotu insurekcji jest ta sama cecha – obłamania stempla i dotyczy to sztuk zarówno z niską jak I z wysoką numeracją banknotu, kształt I powtarzalność obłamań  jest na tyle powtarzalny na wszystkich znanych mi banknotach insurekcji , że wniosek jest tylko jeden - te obłamanie, jego obrys, kształt,  był dodatkową cechą zabezpieczającą banknot.  Dla niewtajemniczonych próbujących podrobić stempel oczywiste jasne było to, ze ta pieczęć na banknocie oryginalnym podczas tłoczenia się  nie udała, także z całą pewnością fałszerz jak już to odbiłby pieczęć całą, kompletną.

Oczywiście przy tylu odbijanych na  banknotach suchych pieczęci , przy takich wysokich nakładach sam  stempel zużywał się, podobnie  jak w przypadku bicia monet, po jakimś czasie następowało pęknięcie stempla,  z cała pewnością nie tak szybko jak przypadku monet ale znanych jest wiele egzemplarzy banknotów gdzie po odbiciu uwidoczniło się charakterystyczne pękniecie stempla, także wnioskując z tego do odbijania suchych pieczęci stosowano kilka par stempli, jednakże z tymi samymi cechami, a różnice pomiędzy poszczególnym stemplami należy już uznać za nieistotne.

Poniżej zdjęcia ukazujące charakterystyczne pęknięcia stempli :

Na banknocie 50zł 1794 (Typ 2.) i na banknocie 5zł 1794  (Typ 3.)

Miało być przekrojowo, a na samych banknotach Insurekcji, jak widać wyszedł mi szczegółowy elaborat ale proszę o wybaczenie jest to mój ulubiony okres w banknotach polskich. Dalszą część już postaram się napisać w łatwiejszym odbiorze merytorycznym.

Kolejną emisją banknotów polskich gdzie mamy do czynienie z suchą pieczęcią, jest emisja talarów 1810  Księstwa Warszawskiego, nominały tej emisji to : 1, 2 , 5 talarów I na każdym z nich  znajdowały się dwie suche pieczęcie.

Pierwsza ta umieszczona na wszystkich nominałach po lewej stronie banknotu, była jednakową pieczęcią owalną dla wszystkich nominałów. Po środku mamy herb Księstwa Warszawskiego, a w otoku napis

KASSOWY BILLET – XIĘSTWA WARSZAWSKIEGO . Natomiast prawe suche pieczecie były już zróżnicowane zarówno pod względem kształtu jak I zawartości.

 * Prawa  sucha pieczęć dla nominału 1 talar – w kształcie ośmiościanu ale wydłużonym w poziomie, w otoku perełki, po środku napis 1 (jedynka arabska) nad słowem Talar , poniżej litera A. , po obu bokach motyw roślinny w postaci gałązek. 

* Prawa  sucha pieczęć dla nominału 2 talary – kształt suchej pieczęci lekko odmiany od tej na nominale 1 talar, perełki w otoku drobniejsze, a wew. mamy napis Dwa Talary , nad nim litera B. umieszona pomiędzy motywem roślinnym.

 *  Prawa  sucha pieczęć dla nominału 5 talarów – kształt kompletnie odmienny od pozostałych nominałów, tez w otoku perełki drobne, po środku ale półkoliście, odmiennie niż na pozostałych nominałałch,  napis 5 (cyfra arabska) Talarów , nad napisem litera C. po bokach motywy roślinne.

 Umiejscowienie samych suchych pieczęci na banknotach nie było przypadkowe, wszystkie znajdują się na wys. znaku wodnego oznaczającego nominał banknotu.

* I tak dla nominału 1 talar , lewa sucha pieczęć jej umiejscowienie pokrywa się ze znakiem wodnym w postaci cyfry 1 (jeden arabskie), prawa sucha pieczęć pokrywa się  ze znakiem wodnym w postaci cyfry I (jeden rzymskie).

 * Dla 2 talarów - lewa sucha pieczęć pokrywa się  ze znakiem wodnym w postaci cyfry II  (dwa rzymskie), prawa sucha pieczęć pokrywa się  ze znakiem wodnym w postaci cyfry 2 (dwa arabskie).

 * natomiast dla 5 talarów - lewa sucha pieczęć pokrywa się  ze znakiem wodnym w postaci cyfry V  (pięć rzymskie), prawa sucha pieczęć pokrywa się  ze znakiem wodnym w postaci cyfry 5 (pięć arabskie).

Poniżej dla każdego nominału zdjęcia zbliżeń samych suchych pieczęci, ze wskazaniem na umiejscowienie na banknocie dla danego nominału :

 1 talar 1810 :

 2 talary 1810 :

 5 talarów 1810 :

Kolejną emisją gdzie mamy suche pieczęcie są banknoty Królestwa Polskiego 1824-1866 , tu z uwagi na brak materiału zdjęciowego, z wiadomych przyczyn tj. braku samych banknotów I ich ekstremalnie rzadkiego występowania, nie będę mógł jak wcześniej szczegółowo przedstawić dla każdego nominału zdjęć I opisów suchych pieczęci. A jak już dysponowałem materiałem zdjęciowym danych banknotów , to ze względu na znaczy stopień zużycia ich w obiegu,  nasz bohater artykułu “suchy stempel” był kompletnie niewidoczny ...ale coś tam z mojego w archiwum znalazłem, także po kolei .

Całą emisje Królestwa Polskiego możemy podzielić na trzy grupy tj. :

1. Walutę złotową emisji 1824 I 1830

2. Walutę złotową Powstania Listopadowego emisji 1831

3. Walutę rublową emisji 1841-1866 , ruble srebrem

Emisja 1824 dot. nominałów 5zł, 10zł, 50zł, 100zł , tu zaposiłkuję się informacją z katalogu Pana Czesława Miłczaka  ….na wszystkich nominałach tej emisji mamy suche pieczecie, po dwie sztuki na jednym nominale tj. lewą I prawą jak w przypadków talarów 1810, obie kształtu  owalnego I tak lewe suche pieczęcie były wypukłe zawierały dla nominału 5 złotych napis 5 złł ,a na wyższych nominałach 10-100 Złło , drugi stempel prawy był wklęsły I zawierał herb Królestwa Polskiego, a nad nim napis Bilet Kas: a pod nim Króle: Polsk:

5zł 1824 był jeszcze  najłatwiej dostępnym banknotem do wykonania  zdjęć suchej pieczęci ale też przy nim na praktycznie we wszystkich sztukach jakie pojawiły się na rynku przez ostatnie 15lat (te kilka sztuk z kolekcji Lucow) były one niewidoczne, a to z podanej wcześniej przyczyny ale ta jedna sztuka posiadała wszystko co trzeba,  proszę zobaczyć fotografie poniżej :

Dysponuje jeszcze jednym unikalnym zdjęciem suchych pieczęci dla banknotu 10zł 1824 :

Przy emisji złotowej 1830 dla nominałów 5zł, 50zł, 100zł dysponuje jedną fotografią jak na ta emisje świetnie zachowanej suchej pieczęci tj. nominału 5zł 1830 . Pieczęć jest owalna z herbem Królestwa Polskiego – orzeł dwugłowy, typ carski, trzymający insygnia władzy, właściwy nasz orzeł polski wpisany w orła carskiego po środku, na górze napis Bank Polski

Emisję złotową Postania Listopadowego reprezentuje tylko jeden dostępny nominał 1zł 1831, tu też jak na poprzednich wymienionych banknotach suchą pieczęć możemy podziwiać tylko na wyjątkowo pięknie zachowanych sztukach do dnia dzisiejszego, a ma ona formę prostokąta umieszczonego w dolnej części banknotu z napisem ZŁOTY JEDEN , proszę zobaczyć na zamieszczoną fotografie, jak jest to pięknie widoczne :

Ostatnią emisją Królestwa Polskiego jest waluta rublowa, ruble srebrem 1841-1866, tu również nie dysponuję bogatym materiałem zdjęciowym, też z tych samych podanych powyżej przyczyń ale jak się to mówi ilość nie zawsze musi iść w parze z jakością, bo dysponuję zdjęciem suchej pieczęci wręcz zjawiskowym, dotyczy nominału 1 rubel srebrem 1866 , proszę zobaczyć jakie cudo !  Okrągła forma pieczęci z herbem Królestwa Polskiego wew. w otoku z perełkami , nad herbem napis Bank Polski? Tak podejrzewam choć widoczna dobrze jest tylko jedna litera N. Proszę podziwiać :

W emisji banknotów XX-wiecznych ze względu na postępująca automatyzacje procesu produkcji zrezygnowano z umieszczania suchych pieczęci na banknotach, zapewne z podanych na początku artykułu przyczyn (kłopotliwy, spowalniający proces produkcji I nietrwałość ich w takcie obiegu).

Choć w XX wieku wprawdzie już nie na banknotach  polskich ale na ich formie zastępczej, mamy jedną jaskółkę, przedstawiciela tej epoki,  z piękną I wyraźną suchą pieczęcią, a mianowicie na przekazach 50mln I 100mln marek Polskich 1923 mamy ślicznie wytłoczonego orzełka. Proszę zobaczyć na załączonych zdjęciach :

W XX wieki suche pieczęcie spotykamy jeszcze na banknotach Wolnego Miasta Gdańska ale tu już można mówić o pewnej “dyskusyjności” samych banknotów - czy one są polskie ?

Ale to już temat na dłuższą dyskusję I z całą pewnością na inny artykuł.

 Pozdrawiam wszystkich zakochanych w banknotach.

Paweł Pawłowski [pawpaw]

p.s. w powyższym artykule celowo wykorzystałem mój własny materiał zdjęciowy nie prosząc znajomych o udostępnienie mi swoich fotek w w/w temacie, a miało to określony cel - bardzo bym chciał aby w kometarzach do tego postu kolekcjonerzy, czy też właściciele domów aukcyjnych zamieścili swoje fotki suchych pieczęci, nawet jak nie są to banknoty polskie.  Bardzo mi zależy aby podczas takich publikacji zaistniała interakcja pomiędzy pasjonatami pieniądza papierowego, ... o co bardzo proszę. KLIKNIJ TUTAJ

Literatura :

- Lech Kokociński art. Banknoty Polskich Powstań Narodowych – Postulaty Badawcze,  Biuletyn Numizmatyczny PTN  nr. 2 (294) 1994r.

- Czesław Miłczak, Banknoty Polskie i Wzory tom.1 (W-wa 2014.r)

Włodzimierz Głuchowski - znany aptekarz i numizmatyk

W ofercie nadchodzącej aukcji Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk, wśród blisko 40 próbnych monet II RP, jest kilka z proweniencją ex. Głuchowski. Przez ostanie lata na rynku aukcyjnym pojawiały się monety z tej kolekcji, ale wiele osób zachodziło w głowę kim był ów "ex. Głuchowski"? Poszperałem i odszukałem kilka informacji o człowieku, który stworzył jedną z ciekawszych kolekcji monet Wolnego Miasta Gdańska oraz II RP. 

Włodzimierz Głuchowski urodził się 7.07.1904 w rodzinie aptekarskiej. Szkołę średnią ukończył w Łodzi. Następnie w latach 1928 - 1932 studiował farmację w Wilnie, gdzie uzyskał tytuł magistra. Po śmierci ojca Bronisława (wybitnego farmaceuty i aptekarza), wraz z siostrą Wandą, przejął po nim prowadzenie apteki w Łodzi. We wrześniu 1939 roku został powołany do wojska - zarządzanie apteką spadło na jego żonę Ludmiłę. Niestety apteka szybko została przejęta pod zarząd niemiecki i pod nazwą Hanza Apotheke funkcjonowała do 1945 roku.

Okres okupacji Głuchowski przeżył w Warszawie. Został wcielony do II Obwodu "Żywiciel" (Żoliborz) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej. Pracował jako sanitariusz pod pseudonimem "Tomaszewski". 

Po wojnie wrócił do Warszawy gdzie kontynuował praktykę aptekarską jako kierownik apteki oraz pracownik naukowy tworzonego właśnie Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Łódzkiego. 

Zmarł 24 września 1977 roku. 

Włodzimierz Głuchowski jako numizmatyk

Włodzimierz Głuchowski był również kolekcjonerem numizmatykiem. Zgromadził dużą kolekcję monet, a jego zbiory – zwłaszcza monet i banknotów łódzkiego getta – były jednymi z najbogatszych w świecie. Przekazał liczne zbiory do muzeów, archiwów i bibliotek, m.in. dla Muzeum Farmacji w Krakowie, Muzeum Historycznego w Warszawie, Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, Zamku Królewskiego w Warszawie, Muzeum Archeologicznego w Łodzi, Muzeum Historii Ruchu Rewolucyjnego w Łodzi, Muzeum Sztuki Medalierskiej we Wrocławiu, Skarbca Klasztoru na Jasnej Górze w Częstochowie. Skarbiec na Wawelu otrzymał dwie złote monety z wizerunkiem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Biblioteka Jagiellońska – kubek srebrny wykonany z monet z okresu powstania listopadowego, Muzeum Narodowe w Warszawie – unikalny i bezcenny zbiór monet, banknotów i bonów z getta łódzkiego. (fragment dot. numizmatycznej pasji Głuchowskiego pochodzi z artykułu "Aptekarski ród Głuchowskich".)


Poz. 2127 LINK 5 złotych Konstytucja 1925, mosiądz, nakład 60 sztuk. 




Poz. 2133 LINK 5 złotych Nike 1927, bez napisu na rancie i bez napisu PRÓBA, drugi znany egzemplarz





Poz. 2140 LINK Klipa 5 złotych 1936 Żaglowiec, brąz.