SENSACJA - Zagadka podpisu P. GROZMANIEGO na banknocie 25 złp 1794 rozwiązana !!!

PODPIS P. GROZMANIEGO NA BANKNOCIE 25 złotych 1794 NIE BYŁ ZŁOŻONY WTÓRNIE NA PODPISIE INNEGO KOMISARZA (wywabienie innego podpisu nie miało miejsca). W tytule użyłem zwrotu SENSACJA i nie jest to chwyt marketingowy dla przyciągnięcia uwagi, ani stwierdzenie na wyrost, w poniższej analizie przedstawię Państwu wręcz sensacyjną informację zmieniającą wiedzę zawartą w katalogach, podważającą opinie największych sław numizmatycznych.

Tak na wstępie to przyznam, że mam szczęście do banknotu 25zł 1794, już dwie publikacje dotyczące tego nominału, które można przeczytać tu :

https://www.portalnumizmatyczny.pl/2021/10/faszerstwo-banknotu-insurekcji-25.html

https://www.facebook.com/pieniadzpapierowy/posts/140617385081755

Obecną analizę i wnioski oparłem na badaniu egzemplarza 25zł 1794 serii B , o numerze 29242, które to doprowadziły mnie do wniosków podważających teorię jakoby podpis złożony odręcznie na banknotach o nominale 25zł 1794, przez komisarza Piotra Grozmaniego był złożony wtórnie, na podobno wcześniej złożonym i wybawionym z papieru podpisie innego komisarza. Także to jest jedna z pierwszych informacji, podważające informacje podane w katalogach (szczegóły poniżej).

Wybranie do badań odpowiedniego banknotu nie było przypadkowe, bo aby przeprowadzić analizę, koniecznym było znalezienie takiego egzemplarza gdzie cecha ta, jak wrażenie rozmycie podpisu była mocno widoczna ...i co spowodowało, iż zostało to ocenione na wcześniejsze wybawienie podpisu wtórnego i złożenie na nim podpisu właściwego – Grozmaniego. Odbiegając lekko od tematu, przy tym banknocie (jak na każdym nominale od 5zł do 1000zł Insurekcji Kościuszkowskiej) mamy numerację  wypisywaną ręcznie... i też wg moich przepuszczeń, popartych zresztą przez innego Eksperta dot. Biletów Insurekcji Kościuszkowskiej (Pana Roberta Jadrycha), na tym nominale nie wykonywał tego żaden z dwóch komisarzy podpisujących się na tym nominale, na temat moich badań dot. wypisywania samej numeracji można poczytać tu:

 https://www.facebook.com/pieniadzpa.../posts/143349144808579 

wprawdzie w tym artykule  jeszcze podawałem informacje jakoby podpis Grozmaniego był złożony na innym wcześniej wybawionym podpisie, to na dziś moja wiedza w tym temacie jest już inna.

ANALIZA : Wracając do samej analizy podpisu Grozmaniego, jak już wcześniej wspominałem właśnie na tym egzemplarzu widać tą właściwość podpisu tj. jego lekkie rozmycie konturów i ciemnego tła w około podpisu, powodującą podejrzenie wybawiania pod nim innego podpisu. Aby przeprowadzić analizę potrzebny był właśnie taki podpis, z taką cechą i dodatkowo złożony w odpowiednim miejscu jak na tym banknocie.

Poniżej teza przytoczona przez wspomnianego już Pana Roberta Jadrycha, dzięki Któremu kompletnie zmieniłem postrzeganie na ten temat i to Jemu należy się palma pierwszeństwa odnoście tego odkrycia, a Którego to w tym miejscu pozwolę sobie zacytować :

Po pierwsze: obalmy ten mit o domniemanym wywabieniu podpisu Piotra Grozmaniego. Pogląd ten pokutuje od bodajże wczesnych lat 90-tych i rozpowszechnił go Lech Kokociński, bardzo zasłużony swoją drogą w zakresie drążeniu tematu biletów insurekcji (oczywiście nie tylko w tej dziedzinie numizmatyki papierowej się p. Lech zasłużył). Prezes podparł się mocnym argumentem pracowni konserwacji papieru, że wcześniejszy podpis na pewno został wywabiony. Wbrew pozorom, procedura wytwarzania i manipulacji biletów skarbowych była wysoce sformalizowana i uporządkowana. Pomijając pewne trudności w produkcji, wynikające z małej ilości czasu i ciągłych, wręcz dramatycznych, ponagleń Rady Najwyższej Narodowej (RNN) Kapostasa i spółki, aby czym prędzej dostarczali asygnat do składu generalnego, wszystko tam było zaprojektowane jak w zegarku szwajcarskim. Żadnej prowizorki. Zatem w dniu 02.08.1794 na sesji RNN ustanawia „Dyrekcję do biletów skarbowych wyznaczoną” i określa szczegółowo rodzaje (nominały wraz z planowanym nakładem) oraz manipulację (sposób produkcji) onych. Na sesji 07.08.1794 potwierdzono zaś nominacje na poszczególnych komisarzy (zanim ruszyła produkcja). Jest tam m.in. wymieniony Piotr Grozmani i Michał Zakrzewski nominowani do podpisywanie biletów 25 zł. W dokumentach nie ma mowy o innych komisarzach dla tego nominału. Kto i dlaczego miałby bilety podpisywać wcześniej ?

Nie było kiedy, bo bilety „wygotowano” później. Na problem wywabienia można spojrzeć trochę inaczej. To zjawisko nie jest zresztą widoczne na wszystkich 25-złotówkach. Tylko na niektórych coś tam „się działo”. Zauważmy, że ten nominał ma często obserwowane problemy z różnymi zalaniami/zaciekami itp. nawet na bankowych egzemplarzach. Moim zdaniem to wynik chemicznego odbarwiania (sekretny znak), który przy 25-ce szedł wyjątkowo opornie. W miejscu podpisu Grozmaniego często przebiega linia ramki stempla oprawiającego. Być może tutaj nastąpiła jakaś reakcje i stąd wrażenie odbarwiania. To moja teoria. Reszta do udowodnienia. W każdym razie z dokumentów nie wynika, aby jakikolwiek podpis komisarza był wywabiany”

W całej rozciągłości zgadzam się z tym poglądem, odnośnie tematu umieszczania chemicznego znaku zabezpieczającego na banknotach Insurekcji, to już od dawna miałem na to pogląd, iż nie odbywało się to ręcznie ale wykonywane było za pomocą specjalnego szablonu/pieczęci.

Niestety na nominale 25 zł nie jesteśmy w stanie tego zaobserwować tj. linii przyłożenia szablonu/pieczęci do banknotu, ze względu na sam kolor papieru jest to niewidoczne ale doskonale możemy to zaobserwować na niektórych innych nominałach, a najlepiej na 5zł 1794, a to z uwagi na jego kolorystykę i reakcje „chemii” z barwnikiem użytym do powierzchniowego barwienia papieru.

Proszę zobaczyć na zamieszczone zestawienie :

tam pokazałem linie przyłożenia najprawdopodobniej specjalnego szablonu/pieczęci, dzięki której chemiczny znak zabezpieczający był nakładany na banknot, oczywiście miało to miejsce od strony awersowej ale jak wiadomo substancja chemiczna przenika całą strukturę papieru na wylot, co jest widoczne. Widać od strony rewersowej dokładnie kontur liter B. S. jak kontur linii biegnącej pod literami B.S. jak i prostokątną ramkę biegnącą aż do dolnego marginesu.

Waśnie na tym banknocie (25zł 1794 serii B o numerze 29242) na jednej z „linii nałożenia chemii” znajduje się podpis Grozmaniego i to właśnie ta chemia (z całą pewnością o mocnym odczynie zasadowym, kwasowa nie mogła być z uwagi powoduje degradację papieru, o czym wówczas już było wiadomo) miała wpływ na to, ze atrament podpisu Grozmaniego zareagował i eluował (rozmył się i to jest tzw. „efekt chromatograficzny” polegający na rozdzieleniu się kilku substancji z uwagi na różne prędkości przemieszania się poszczególnych składników mieszaniny w materiale porowatym) na papierze, który jak wiadomo ma właśnie porowatą strukturę, tworząc efekt lekko rozmytych liter i ciemniejszego tła wokoło samego podpisu (od atramentu), dając wspomniany obraz jakby ktoś wcześniej coś wybawiał. Tu należy wspomnieć też o samym atramencie, jak zapewne większość kolekcjonerów zauważyła podpisy na banknotach Insurekcji były składane różnymi gatunkami atramentów, stąd ich różna kolorystyka dziś obserwowana, zwykły atrament produkowany zapewne z galasów dębowych, z biegiem lat utleniał się (składnik atramentu związki żelaza podlegał przewartościowaniu) stąd z koloru granatowego, po wielu latach na starodrukach, rękopisach mamy kolor pisma zamiast oryginalnie granatowy, to rdzawy - tak jak podpis komisarza Zakrzewskiego i ten zapewne mniej by reagował z chemią zabezpieczenia, niestety komisarz Grozmani używał innego gatunku atramentu i stąd to zamieszanie w czasach współczesnych wokoło jego podpisu.

Dodatkowym argumentem co do braku jakiegokolwiek wybawiania podpisu jest zwykła logika – tzn. jak niby to robiono ? chemicznie tamponem? bibułą przez docisk? Przecież każdy taki zabieg pozostawiałby ślad na tym bardzo cieniutkim delikatnym papierze, pozostałoby wtedy jakieś wgłębienie, ew. ślady wygładzania papieru, a tego nie ma i to nie tylko na tym badanym egzemplarzu ale tez na na innych, nie ma śladu ingerencji mechanicznej w powierzchniową strukturę papieru, poza tym są egzemplarze 25zł 1794 gdzie podpis ten został złożony w innym miejscu (trochę poniżej) i już nie mamy takiego efektu opisanego powyżej. 

Także wnioskiem końcowym zasadnym przy przedstawionych powyżej argumentach jest to, że :

PODPIS KOMISARZA PIOTRA GROZMANIEGO BYŁ ZŁOŻONY PIERWOTNIE NA KAŻDYM BANKNOCIE O NOMINALE 25zł 1794 BILETU INSUREKCJI KOŚCIUSZKOWSKIEJ.

W dniu 14.02.2022 przeprowadziłem długą konsultację tel. z Czesławem Miłczakiem, rozmowa ta dotyczyła m.in. powyższego tematu, otóż Pan Czesław w całej rozciągłości potwierdza zawarte w tym artykule wnioski, iż na banknotach 25zł 1794 nie ma śladów wybawiania innego podpisu i że efekt niby wybawiania (rozmyte ciemnie tło) występuję tylko na tych egzemplarzach gdzie przenikła go chemia znaku zabezpieczającego, a od siebie dodał też dodatkowy argument rzeczowy cyt. „ Paweł wyobraź sobie, ze ktoś siedzi i każdy egzemplarz ręcznie wybawia, a zakresy numeracji były 5-cyfrowe, to ile by mu to czasu zajęło? , a spróbuj wybawić atrament z takiego cienkiego porowatego papieru na jakim były drukowane bilety Insurekcji Kościuszkowskiej...”  Także to jest dodatkowa argumentacja pozwalająca nam z całą pewnością stwierdzić, że żadne wybawianie podpisu na nominale 25zł 1794 nie miało miejsca.

Paweł Pawłowski (vel pawpaw)

p.s. Na koniec chciałbym złożyć szczególne podziękowania dla Pana Roberta Jadrycha , za dany impuls w zmianie myślenia do rozwinięcia swoich wcześniejszych podejrzeń, ... bez tego, z całą pewnością, tak jak inni tkwiłbym w przekonaniu wcześniejszych badaczy pieniądza papierowego, że podpis komisarza Piotra Grozmaniego był złożony na innym podpisie wcześniej wybawionym nieznanego komisarza. Na dziś moja wiedza wsparta, tezą Pana Roberta, jak i opinią Czesława Miłczaka i przeprowadzoną powyższą analizą - zmienia kompletnie wiedzę w tym temacie, która to zapewne będzie już od dnia dzisiejszego obowiązywać.


Komentarze